Posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Posiadanie samoistne nieruchomości polega na faktycznym wykonywaniu w stosunku do niej wszelkich uprawnień, które składają się na treść prawa własności, a zatem, co do zasady, przynależą właścicielowi. Oznacza to, że ten, kto jest posiadaczem samoistnym rzeczy powinien być przez otoczenie postrzegany jako jej właściciel. Dla samoistnego posiadania rzeczy konieczne jest zatem sprawowane nad nią faktycznego władztwa (corpus) oraz zamiar władania nią dla siebie (cum animo rem sibi habendi). Posiadacz zależny natomiast włada rzeczą w zakresie innego prawa niż własność, dlatego czynnik woli (animus) stanowi kryterium, które pozwala odróżnić posiadanie samoistne od posiadania zależnego. Posiadanie samoistne wchodzić może w grę nie tylko w sytuacji, w której posiadacz jest przekonany o swoich uprawnieniach właściciela, lecz także wówczas gdy wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak, jakby był jej właścicielem.Może zatem korzystać z zasiedzenia, choćby przez cały czas posiadania był świadomy tego, że wykonywane prawo mu nie przysługuje. Domniemywa się, że ten kto rzeczą faktycznie włada jest jej posiadaczem samoistnym. Skutki prawne wynikające z tego przepisu są daleko idące. W razie bowiem wykazania faktu faktycznego władania rzeczą w odniesieniu do osoby władającej rzeczą działa domniemanie prawne, które wiąże sąd; może być jednak obalone, ilekroć ustawa tego nie wyłącza.
Posiadanie samoistne rzeczy przez małżonków, odmiennie niż w wypadku współposiadania przez osoby niepołączone wspólnością łączną, musi być interpretowane jako realizowanie przez każdego z nich całości praw.
Nawet nieefektywne wykonywanie władztwa nie powoduje utraty posiadania, gdyż dla istnienia posiadania nie jest konieczne rzeczywiste korzystanie z rzeczy, lecz sama możliwość takiego korzystania. Nie ma wpływu na bieg zasiedzenia nieruchomości przebywanie właściciela za granicą ani przyjęcia obywatelstwa innego państwa, ponieważ wykonywanie prawa własności nie wymaga osobistego działania.
Władanie nieruchomością przez Skarb Państwa można zakwalifikować jako posiadanie samoistne, gdyby miało ono treść przewidzianą tym przepisem, charakteryzującą się takim władztwem nad rzeczą, które związane jest z korzystaniem z niej z wyłączeniem innych osób, pobieraniem pożytków i dochodów we własnym imieniu i dla siebie, jak też swobodnym dysponowaniem nią. Rzeczywista wola posiadacza, która decyduje o charakterze posiadania wynika z manifestowania na zewnątrz aktów władania rzeczą, które w ocenie osób trzecich stanowią przejaw właścicielskiego zachowania. Istotne jest postrzeganie posiadacza przez otoczenie jako właściciela.
Dobra i zła wiara
Istnieją dwie przesłanki warunkujące nabycie prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie: posiadanie samoistne i upływ czasu (dwadzieścia lub trzydzieści lat). Dobra wiara nie jest natomiast samodzielną przesłanką zasiedzenia, ma natomiast wpływ na długość okresu posiadania wymaganego dla nabycia własności. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, czyli włada nieruchomością samodzielnie we własnym imieniu i z reguły we własnym interesie, a na zewnątrz - przez otoczenie - postrzegany jest jak właściciel.
Podobnie jak w innych przepisach, pojęcie dobrej albo złej wiary nie zostało zdefiniowane. Dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo. Dobrą wiarę określa się też niekiedy w ujęciu negatywnym - dobra wiara posiadacza występuje wtedy, gdy z przyczyn usprawiedliwionych (a więc bez niedbalstwa) nie wie on o tym, że nie przysługuje mu prawo własności. Dobra albo zła wiara opisuje stan świadomości posiadacza i w tym znaczeniu ma charakter subiektywny. Dobra wiara zasiadującego posiadacza występuje wówczas, gdy ingerowanie w cudzą własność rozpoczęło się w okolicznościach, które usprawiedliwiały przekonanie posiadacza, że nie narusza cudzego prawa. Dopuszcza się traktowanie, w pewnych sytuacjach, posiadacza w złej wierze (tj. takiego który wiedział lub powinien był wiedzieć, że nie jest właścicielem) na równi z posiadaczem w dobrej wierze, jeżeli przemawiają za tym, ze względu na szczególne okoliczności sprawy, zasady współżycia społecznego.
Bardzo często, choć nie zawsze, o ocenę dobrej lub złej wiary to rozstrzygającym momentem dla jej oceny jest moment uzyskania posiadania. Późniejsze zmiany świadomości posiadacza pozostają bez wpływu na tę ocenę i w konsekwencji na długość potrzebnego dla nabycia własności przez zasiedzenie, co potwierdza wykładnia gramatyczna art. 172 § 1 kodeksu cywilnego , w którym ustawa kładzie akcent na chwilę uzyskania posiadania, a pośrednio także z brzmienia art. 176 § 1 kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91 której nadał moc zasady prawnej przychylił się do tzw. tradycyjnego rozumienia tych pojęć, wyrażając przy tym pogląd, że dobra wiara i - będąca jej przeciwstawieniem - zła wiara pełnią tę samą funkcję (zapewnienie bezpieczeństwa obrotu) we wszystkich stosunkach prawnorzeczowych. Ostatecznie zatem wejście w posiadanie nieruchomości lub jej części bez zachowania formy aktu notarialnego jednoznacznie przesądza, iż mamy do czynienia ze złą wiarą posiadacza samoistnego.
Zasiedzenie części czy fragmentu nieruchomości
Niedopuszczalny jest wniosek o nabycie przez zasiedzenie fizycznego fragmentu nieruchomości. Możliwe jest, bowiem, zasiedzenie ułamka (idealnego udziału) w prawie własności przysługującego innym osobom. Oczywistym jest, że to rzeczony udział podlega procesowi zasiadywania, a nie fizyczny fragment nieruchomości, do którego zasiadującemu przysługuje prawo własności. W rezultacie stwierdzić należy, że istnieje możliwość zasiedzenia idealnego udziału we współwłasności nieruchomości miedzy współwłaścicielami, przy spełnieniu jednak ściśle określonych warunków. Do takiej zmiany charakteru władztwa konieczne jest wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi, w sposób widoczny dla współwłaścicieli i dla otoczenia. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel, uprawniony do współposiadania całości, mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego (por. postanowienie SN z dnia 2 marca 2012 r, II CSK 249/11).
Z przypadkiem nabycia ułamkowych części nieruchomości będziemy mieć do czynienia również w sytuacji, kiedy ktoś posiada i zasiaduje nieruchomość będącą przedmiotem współwłasności, przy czym terminy zasiedzenia udziałów poszczególnych współwłaścicieli są różne. Różnica terminów zasiedzenia może być następstwem takich okoliczności jak: różne terminy rozpoczęcia zasiadywania poszczególnych udziałów, różne terminy upływu zasiedzenia przeciwko poszczególnym współwłaścicielom z uwagi na ich małoletniość (art. 173 KC), czy też właśnie istnienie złej wiary przy obejmowaniu posiadania pewnego udziału.
Istnieje także zgoda co do tego, że o samoistnym posiadaniu współwłaściciela nie przesądza samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich, pobieranie pożytków czy też ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości, w tym wykonywanie remontów zmierzających do zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14, i z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15). Również fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo, bowiem jest to uprawnienie współwłaścicieli, a nie obowiązek (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2013 r., V CSK 488/12, z dnia 26 czerwca 2013 r., II CSK 581/12, z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13, z dnia 5 listopada 2014 r., III CSK 280/13, z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14, z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 251/14, z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15 i z dnia 25 listopada 2015 r., IV CSK 87/15 i z dnia 15 maja 2018 r., II CSK 6/18). W postanowieniu z dnia 5 listopada 2014 r., III CSK 280/13, Sąd Najwyższy wyjaśnił też, że pobieranie przez współwłaściciela wszystkich przychodów z nieruchomości oraz pokrywanie samodzielnie wszystkich wydatków i ciężarów związanych z nieruchomością (bez udziału pozostałych współwłaścicieli) nie przesądza samoistności posiadania współwłaściciela, gdyż wierzytelność z tytułu czynszu najmu, podobnie jak i inne przychody, jakie rzecz wspólna przynosi, wchodzi do zasobu wspólnych dochodów, z których pokrywane są wydatki. Zaprzestanie rozliczania się przez współwłaściciela z zarządu nieruchomością może mieć pewne znaczenie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2013 r., V CSK 488/12), jednakże niezabieganie przez współwłaściciela o zgodę pozostałych współwłaścicieli na pobieranie całości pożytków nie zawsze można odczytywać jako zamanifestowanie woli zawładnięcia całą nieruchomością i samoistnego posiadania całości (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1997 r., I CKN 814/97, z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13). Zwłaszcza wtedy, gdy towarzyszy mu przekonanie pozostałych współwłaścicieli o pokrywaniu związanych z tym wydatków w ramach zarządu nieruchomością z dochodów z tytułu czynszu (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13 i z dnia 19 października 2018 r., I CSK 355/18). O wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie świadczy natomiast np. samodzielne podjęcie przez posiadającego współwłaściciela decyzji o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14, z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15).
Przerwanie zasiedzenia, czyli obrona
Przerwa biegu zasiedzenia może polegać na czynnościach podjętych przez właściciela nieruchomości bezpośrednio w celu przeciwstawienia się posiadaniu tej nieruchomości przez inną osobę; może to przybrać postać wniesienia powództwa petytoryjnego (windykacyjnego lub negatoryjnego), jak też innych czynności, materialnoprawnych i procesowych, prowadzących do dochodzenia lub ustalenia prawa własności na drodze sądowej lub przed innym właściwym organem. Skutek w postaci przerwania biegu terminu zasiedzenia mogą wywołać jedynie czynności zaczepne, a nie obronne właściciela, i to wyłącznie takie, które wprost lub pośrednio zmierzają do pozbawienia posiadacza władania rzeczą, co do której biegnie zasiedzenie. Wobec tego obrona przed wywłaszczeniem nie może być uważana za czynności skutkujące jednocześnie przerwaniem biegu terminu zasiedzenia.
Wniosek współwłaściciela o zniesienie współwłasności nieruchomości przerywa bieg zasiedzenia nieruchomości w stosunku do innego współwłaściciela, który jest posiadaczem nieruchomości. Wystąpienie z powództwem o ustalenie własności nieruchomości również przerywa bieg terminu zasiedzenia.
Oceniając, czy wytoczenie powództwa krótko przed upływem terminu zasiedzenia było nadużyciem prawa podmiotowego, należy mieć na względzie, czy właściciel i w jakim okresie poprzedzającym wniesienie powództwa windykacyjnego, wiedział o istnieniu przesłanek prowadzących do nabycia własności rzeczy przez posiadacza przez zasiedzenie. Właściciel rzeczy może bowiem tolerować sam stan posiadania jego rzeczy przez osobę trzecią, będąc w błędnym przekonaniu, że posiadanie rzeczy przez osobę trzecią nie ma charakteru posiadania samoistnego prowadzącego do nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie.
W praktyce sądowej uznaje się, że skuteczną ochronę przed zasiedzeniem stanowią w szczególności następujące czynności:
1) powództwo petytoryjne – windykacyjne lub negatoryjne przeciwko samoistnemu posiadaczowi, wniesione również przez użytkownika wieczystego;
2) wniosek o wszczęcie egzekucji zmierzającej do odzyskania władztwa nad rzeczą;
3) wniosek o zniesienie;
4) wniosek o dział spadku;
5) powództwo przeciwko posiadaczowi samoistnemu o ustalenie prawa własności;
6) powództwo o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym; jeżeli uzgodnienie miałoby polegać na wpisaniu w księdze wieczystej nabytego w drodze dziedziczenia prawa własności spadkobiercy, wytoczenie takiego powództwa powodowałoby przerwanie zasiedzenia w stosunku do pozwanego współspadkobiercy wpisanego w księdze wieczystej i będącego w posiadaniu nieruchomości spadkowej;
7) niektóre czynności dotyczące tzw. postępowania uwłaszczeniowego, np. skarga o wznowienie postępowania administracyjnego zakończonego wydaniem aktu własności ziemi (tzw. aktem uwłaszczenia);
8) wniosek właściciela zasiadywanej nieruchomości o rozgraniczenie i wszczęcie postępowania rozgraniczeniowego, którego celem jest ustalenie przebiegu granicy i wyjaśnienie zasięgu prawa własności przygranicznego pasa gruntu;
9) zawezwanie posiadacza nieruchomości do próby ugodowej w sprawie o wydanie nieruchomości albo w innych sprawach związanych z ochroną petytoryjną;
10) wniosek o wszczęcie mediacji,
11) utrata posiadania nieruchomości przez posiadacza samoistnego.
Zawieszenie zasiedzenia
Jeżeli właściciel nieruchomości, przeciwko któremu biegnie zasiedzenie, jest małoletni, zasiedzenie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem dwóch lat od uzyskania pełnoletności przez właściciela. Możliwe jest zasiedzenie udziału lub udziałów należących do pełnoletnich współwłaścicieli, a wobec małoletnich nastąpi to zgodnie z upływem okresu ochronnego.
Termin zasiedzenia nie rozpoczyna się a rozpoczęty ulega zawieszeniu, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju - przez czas trwania przeszkody. O tym, czy w konkretnej sytuacji mamy do czynienia z tak pojętą siła wyższą można przesądzić oceniając całokształt okoliczności, w których działały osoba lub osoby uprawnione do dochodzenia roszczeń o wydanie nieruchomości i stwierdzenie, że rzeczywiście były one tej możliwości pozbawione. Ustalenie w tym względzie nie może sprowadzać się tylko do subiektywnego odczucia uprawnionego. Przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny.
Siła wyższa może być uznana za przeszkodę w dochodzeniu przez właściciela roszczenia o zwrot nieruchomości bezprawnie zajętej przez państwo w czasie działań nacjonalizacyjnych po drugiej wojnie światowej w razie wykazania, że ze względu na indywidualną sytuację, w jakiej się znajdował lub przynależność do określonej grupy społecznej, nie mógł on - obiektywnie rzecz oceniając - liczyć na skuteczność dochodzenia tego roszczenia w okresie istnienia polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Doliczenie posiadania
Jeżeli z okoliczności sprawy wynika, iż w okresie zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, a łączny czas posiadania obecnego posiadacza samoistnego i jego poprzednika prowadzi do zasiedzenia, to doliczenie okresu posiadania poprzednika (art. 176 KC) sąd powinien uwzględnić z urzędu; w tym zakresie sąd nie jest związany żądaniem wniosku. Następca prawny (spadkodawca) samoistnego współposiadacza nieruchomości może doliczyć czas współposiadania samoistnego tej nieruchomości do okresu współposiadania jego poprzednika prawnego. Pamiętajmy, że doliczenie czasu posiadania poprzednika, jest możliwe tylko wtedy, gdy zasiedzenie na rzecz poprzedniego posiadacza jeszcze nie nastąpiło - samoistny posiadacz nie może bowiem doliczyć sobie czasu posiadania właściciela.
Podkreślenia ponadto wymaga, że w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia obowiązkiem sądu jest ustalenie osoby, która nabyła w tej drodze własność rzeczy, chociażby nie była to osoba wskazana we wniosku oraz chwili, w której nabycie własności nastąpiło. Związanie sądu granicami żądania nie dotyczy bowiem osoby, która nabyła własność w drodze zasiedzenia, ani chwili, w jakiej to nastąpiło, co wynika z art. 610 2 związku z art. 670 i art. 677 § 1 KPC (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 1968 r., III CZP 28/96, OSNCP 1987, nr 5-6, poz. 74; postanowienia z dnia 18 września 1998 r., III CKN 608/98; z dnia 10 stycznia 2002 r., I CZ 194/01; z dnia 7 października 2005 r., IV CK 133/05; z dnia 18 marca 2010 r., V CSK 314/09; z dni 20 lutego 2013 r., III CSK 156/12, niepublikowane). Celem postępowania o stwierdzenie zasiedzenia jest określenie stosunków własnościowych dotyczących nieruchomości, a zatem sąd ma obowiązek wydania orzeczenia odpowiadającego stanowi prawnemu, jaki wynika z dokonanych ustaleń. Nie jest zatem wyłączone stwierdzenie zasiedzenia w mniejszym rozmiarze, niż wynika to ze zgłoszonego żądania, części lub udziału w prawie własności. Sąd nie może jednak orzec o innym przedmiocie, ani o innym prawie, które nie były przedmiotem żądania, z uwagi na odpowiednie stosowanie art. 321 § 1 w związku z art. 13 § 2 KPC (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2008 r., I CSK 225/08; z dnia 27 marca 2013 r., V CSK 202/12, niepublikowane).
Dziedziczenie zasiedzenia
Posiadanie jest dziedziczne oraz spadkobierca osoby, która uzyskała posiadanie nieruchomości, lecz do chwili śmierci nie nabyła jej przez zasiedzenie, może żądać stwierdzenia zasiedzenia na swoją rzecz z zaliczeniem okresu posiadania spadkodawcy w takiej części w jakiej dziedziczy. Należy przy tym mieć na względzie zakres zaliczalnego posiadania oraz prawo spadkowe obowiązujące w miejscu i czasie otwarcia spadku (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1968 r., III CZP 100/67, OSNCP 1968, nr 8-9, poz. 134 oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 1987 r., III CRN 96/87, OSNCP 1988, nr 11, poz. 157 i z dnia 13 lipca 1993 r., II CRN 90/93).
Doliczenie możliwe jest jednak tylko w zakresie występującego następstwa, co ma znaczenie w sytuacji, gdy spadek przypada kilku spadkobiercom. W szczególności, jeśli spadkobierca dziedziczy w części, może doliczyć do swojego posiadania okres posiadania przez spadkodawcę, jednak tylko dla zasiedzenia udziału we współwłasności, odpowiadającego wielkością własnemu udziałowi w spadku – choćby nawet obecnie władał rzeczą jako wyłączny posiadacz samoistny
W sytuacji gdy samoistnym posiadaczem nieruchomości jest tylko jeden ze spadkobierców, tylko on może doliczyć do okresu posiadania potrzebnego do nabycia własności tej nieruchomości przez zasiedzenie, czas w jakim posiadał ją jego spadkodawca.
Nabycie własności w drodze nabycia spadku wyklucza możliwość zasiedzenia własności tych przedmiotów przez te osoby, które z mocy dziedziczenia stały się właścicielami. Możliwe jest natomiast nabycie przez zasiedzenie współwłasności większej niż to wynika z dziedziczenia.
Oddalenie lub odrzucenie zasiedzenia
Ustawodawca czyniąc legitymowanym do wszczęcia postępowania o stwierdzenie zasiedzenia zainteresowanego, a więc osobę, której praw dotyczy wynik postępowania (art. 510 § 1 KPC) tym samym przesądził, że wnioskodawca jest zainteresowany nie tylko wszczęciem postępowania, o stwierdzenie zasiedzenia, jako takiego, ale jest zainteresowany treścią orzeczenia, ponieważ jego treść będzie oddziaływać na sferę jego interesów. Wszczynając zatem postępowanie, czy też biorąc w nim udział i składając określonej treści wniosek, wnioskodawca/uczestnik poszukują ochrony prawnej dla tak rozumianego, ich interesu prawnego. Tak zatem ukształtowana przez ustawodawcę legitymacja procesowa w powiązaniu z ograniczoną kompetencją sądu do działania z urzędu, wynikającą jasno z ujętych w art. 610 § 1 KPC granic odesłania, o czym była mowa, wskazują, że przedmiot orzeczenia sądu nie może być oderwany od treści wniosku. Stąd też przez odpowiednie stosowanie art. 677 zd. 1 KPC w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia rozumieć należy obowiązek sądu zwrócenia uczestnikom uwagi na ustalony w toku postępowania skutek nabycia własności przez inną osobę niż wskazana we wniosku dla umożliwienia im modyfikacji tego wniosku jeżeli wymaga tego ich interes prawny. Rezultatem tej wykładni jest przyjęcie dopuszczalności stwierdzenia zasiedzenia na rzecz innej osoby niż wskazana we wniosku pierwotnym, nie ma jednak wystarczającej podstawy do wnioskowania, że powołany przepis w odniesieniu do wskazanej we wniosku osoby, która nabyła prawo własności, uchyla normę wynikającą z art. 321 § 1 KPC (w związku z art. 13 § 2 KPC).
Dopuszczalne jest bowiem oddalenie wniosku, jeżeli okaże się, że w świetle prawa materialnego skutek w postaci zasiedzenia nie wystąpił. Nieuwzględnienie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia dotyczącego nieruchomości nie narusza interesu publicznego, ponieważ jest równoznaczne z ustaleniem, że prawa do nieruchomości przysługiwały i nadal przysługują dotychczasowemu właścicielowi lub użytkownikowi wieczystemu albo nie zostały ograniczone służebnością. Nieuwzględnienie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia prowadzi równocześnie do udzielenia ochrony prawnej dotychczasowemu właścicielowi lub użytkownikowi wieczystemu nieruchomości. Można więc twierdzić, że na skutek związania sądu granicami żądania wniosku o stwierdzenie zasiedzenia funkcja ochronna postępowania cywilnego nie doznaje uszczerbku.
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.
Jak dobrze rozumiem, to mogę zasiedzieć nieruchomość czy grunt gdy w złej wierze mam 30 lat a 20 lat w dobrej wierze? To super gdyż teraz musze tylko sprawę w sądzie założyć. Musze tylko wyjaśnić co z budynkami gospodarczymi na ziemi bo nie wiem kto w księdze wieczystej jest wpisany
Dziękuje z pomocny artykuł na temat zasiedzenia nieruchomości. Sama miałam poprowadzić tą sprawę, ale widzę, że to zbyt skomplikowane. Dobrze, że mecenas ma siedzibę w Poznaniu
Teraz po zmianach pisu żeby zasiedzieć nieruchomość rolną to trzeba chyba być rolnikiem albo mieć zgody prezesa nieruchomości rolnych czy coś takiego masakra bez sensu
Naszą sprawę o zasiedzenie prowadził mecenas Mateusz Ziębaczewski. Sprawa trochę trwała bo sąd robił ogłoszenia w gazeicie o postępowaniu ale w końcu jesteśmy już wpisani jako właściciele w ksiedze wieczystej
Jestem humanista i historykiem, ale jako ciekawostkę napiszę, że już w prawie rzymskim była możliwość zasiedzenia nieruchomości czy gruntu. Starożytni Rzymianie nie przestają mnie zaskakiwać ;]
Niby zasiedzenie narusza prawo własności, bo mamy coś cudzego ale z drugiej strony ktoś przecież ponosi koszta nieruchomości któą się zajmuje czy opiekuje to dlaczego nie mieć prawa do nabycia prawa do niej
Ja mam taka sprawę w sadzie i najtrudniej jestnam udownic too posiadanie samoistne, czyli jak Pan Mecenas pisze posiadanie jak wlasiciel. Trudno to udowonic próbujemy poprzez to ze dbaliśmy o budnek i nieruchomość, remontowaliśmy, pplacilismy podatki. Zobaczymy czy nam się uda