Sprawdzenie projektu budowlanego przez wykonawcę robót budowlanych

Sprawdzenie projektu budowlanego przez wykonawcę robót budowlanych

Analizując tę kwestię należy przede wszystkim zauważyć, że z brzmienia art. 651 KC nie sposób wyprowadzić wniosku, iż wykonawca ma obowiązek dokonywać w każdym przypadku szczegółowego sprawdzenia dostarczonego projektu w celu wykrycia jego ewentualnych wad. Wykonawca robót budowlanych nie musi bowiem dysponować specjalistyczną wiedzą z zakresu projektowania; musi jedynie umieć odczytać projekt i realizować inwestycję zgodnie z tym projektem oraz zasadami sztuki budowlanej. Obowiązek nałożony na wykonawcę przez art. 651 KC należy rozumieć w ten sposób, że musi on niezwłocznie zawiadomić inwestora o niemożliwości realizacji inwestycji na podstawie otrzymanego projektu lub też o tym, że realizacja dostarczonego projektu spowoduje powstanie obiektu wadliwego. W tym ostatnim przypadku chodzi jednak tylko o sytuacje, w których stwierdzenie nieprawidłowości dostarczonej dokumentacji nie wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu projektowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2000 r., sygn. akt III CKN 629/98).

Wykonawca ma zatem obowiązek dokonać wstępnego sprawdzenia dokumentacji projektowej, kierując się w tym względzie zawodową starannością i wiedzą techniczną. Badanie to ma głównie na uwadze sprawdzenie kompletności i poprawności dokumentów niezbędnych do realizacji danej inwestycji. Na etapie już realizacji zamówienia staranność wykonawcy budowlanego musi jednak odnosić się już do wszelkich niepoprawności określenia poszczególnych wymiarów budynków, które mogą spowodować wadliwość jego konstrukcji bądź niemożliwość zastosowania do zamierzonego celu. Oczywiście badanie to nie może sięgać zbyt głęboko i musi uwzględniać fakt, że wykonawca budowlany nie jest specjalistą projektantem. Jednak bezkrytyczna realizacja projektu nie spełnia wymogów zawodowej staranności.

W uzasadnieniu wyroku z 27 marca 2000 roku (III CKN 629/98, OSNC 200/9/173) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że z brzmienia art. 651 KC nie sposób wyprowadzić wniosku, iż wykonawca ma obowiązek dokonywać w każdym przypadku szczegółowego sprawdzenia dostarczonego projektu w celu wykrycia jego ewentualnych wad. Wykonawca robót budowlanych nie musi bowiem dysponować specjalistyczną wiedzą z zakresu projektowania; musi jedynie umieć odczytać projekt i realizować inwestycję zgodnie z tym projektem oraz zasadami sztuki budowlanej. Obowiązek nałożony na wykonawcę przez art. 651 KC należy rozumieć w ten sposób, że musi on niezwłocznie zawiadomić inwestora o niemożliwości realizacji inwestycji na podstawie otrzymanego projektu lub też o tym, że realizacja dostarczonego projektu spowoduje powstanie obiektu wadliwego. W tym ostatnim przypadku chodzi jednak tylko o sytuacje, w których stwierdzenie nieprawidłowości dostarczonej dokumentacji nie wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu projektowania.

Wykonawca nie ma obowiązku proponowania inwestorowi rozwiązań konstrukcyjnych i materiałowych zgodnych z zasadami wiedzy technicznej, niemniej jednak powinien go powiadomić, że realizacja umowy bez zamiennego projektu budowlanego i pozwolenia zamiennego doprowadzi do samowoli budowlanej, a rozwiązania techniczne wprowadzone w aneksie do umowy spowodują powstanie obiektu wadliwego. Niewykonanie tego obowiązku jak i wykonanie szeregu elementów konstrukcji budynku niezgodnie z zasadami wiedzy technicznej nawet przy uwzględnieniu odstępstw od projektu budowlanego stanowi nienależyte wykonanie zobowiązania przez wykonawcę i nadzorującego budowę kierownika.

Wykonawca, jako profesjonalista, nie jest jedynie bezkrytycznym odtwórcą projektu, ale musi wykonać zadanie przy uwzględnieniu zasad wiedzy technicznej. W konsekwencji obarczającym wykonawcę błędem w sztuce budowlanej będzie zazwyczaj niedostrzeżenie wadliwości powszechnie stosowanych, czy ogólnych rozwiązań konstrukcyjnych" (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, sygn. akt I ACA 311/13).

Przykład ze sprawy sądowej

Powódka realizowała budowę budynku wielokondygnacyjnego mieszkalnego, który podlega specjalnym wymogom. Podejmując się tego rodzaju zadania była zobowiązana znać wszelkie normy, które dotyczą budowy i użytkowania takiego obiektu publicznego. W ramy tych bezwzględnie obowiązujących norm wchodził obowiązek zamontowania wind przystosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Powódka nie może obecnie powoływać się na brak tej świadomości ze względu na niezaznaczenie takiego wymogu w treści projektu. Ciążył na niej bowiem nie tylko obowiązek dostosowania się do treści projektu, ale także wszelkich dotyczących danej budowli norm (art. 647 KC). Rozmiar zaprojektowanego szybu windowego stanowił element konstrukcji budynku. Wobec tego już sama konstrukcja szybu powinna była wzbudzić wątpliwości wykonawcy, co potwierdził biegły w czasie przesłuchania na rozprawie apelacyjnej. Ewentualne wątpliwości powinny być zgłoszone zamawiającemu. Biorąc jednak pod uwagę, że w rzeczywistości, mimo kilkukrotnej kontroli projektu oraz wykonanych robót przez odpowiednie służby, wada projektu nie została dostrzeżona, można przyjąć, że w chwili jego przyjęcia nie była ona w sposób oczywisty dostrzegalna.

W momencie zamawiania windy wykonawca już powinien dostrzec, iż zaproponowane rozwiązanie nie może stać w zgodzie z normami, gdyż winda o udźwigu 350 kg nie spełniała nawet minimalnych wymogów dla windy z przeznaczeniem na korzystanie przez osoby niepełnosprawne. Wiedza ta, jak stwierdził biegły, mieści się w ramach zawodowego charakteru przedsiębiorcy budowlanego zajmującego się budową domów wielorodzinnych, gdyż jest jednym z podstawowych warunków korzystania z tego rodzaju budynków. Mieści się więc w pojęciu "ogólnych rozwiązań konstrukcyjnych". W dodatku powódka wykonywała także inne tego rodzaju inwestycje dla pozwanej. To powinno skłonić wykonawcę do zawiadomienia zamawiającego o niemożności realizacji zadania zgodnie z zasadami wiedzy technicznej. Na tym etapie była możliwość wbudowania takiego dźwigu, który spełniałby wymogi norm unijnych w ramach przewidzianej opcji pierwszej, co zresztą, po konsultacjach z zamawiającym i projektantem miało miejsce. Dostrzeżenie tego problemu i zawiadomienie zamawiającego pozwoliłoby uniknąć konieczności zakupu nowych wind, demontażu starych i montażu nowych, a tym samym przedłużenia prac budowlanych o czas tej wymiany.

 Jednak wykonawca zamówił windę według danych nieprawidłowo skonstruowanych dla tego typu urządzeń, jak sam wielokrotnie zaznacza. Zamówiono windę spełniająca wprawdzie wymogi projektu, ale niezgodną z normami. Bez znaczenia pozostaje natomiast okoliczność, że nowa winda nie spełniała norm polskich, a wyłącznie unijne, skoro budynek z tak funkcjonującym urządzeniem ostatecznie oddano do użytku. Wynika z tego, że gdyby w momencie, kiedy zachodziła potrzeba zamówienia dźwigu do już powstałego szybu o określonych wymiarach, stwierdzono przyjęcie jej parametrów nie spełniających normy dla wind przeznaczonych do korzystania przez osoby niepełnosprawne, istniała możliwość znalezienia takiego rozwiązania, które ostatecznie zostało zastosowane. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach - V Wydział Cywilny z dnia 17 czerwca 2015 r. V ACa 731/14

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Dodaj komentarz